„Jedni z głodu wyschli, a drudzy znowu spuchli”
W XVII stuleciu koloniści z Europy opanowali Amerykę Północną w okolicznościach niestanowiących powodu do dumy (łamanie traktatów zawieranych z Indianami, rzezie autochtonów, epidemie, alkohol). Okazuje się jednak, że tak jak już w dziejach bywało, także i w tym przypadku przyroda odegrała niebagatelną rolę, dotychczas niedocenianą.
Klimat naszej planety ewoluuje, jest to zjawisko naturalne, średnie temperatury rosną i maleją na przemian od milionów lat. W tę klimatyczna sinusoidę wpisuje się pojęcie tzw. małej epoki lodowej, zagościło ono już na stałe w podręcznikach i encyklopediach.
Emmanuel Le Roy Ladurie (1929–2023) – jeden z pierwszych historyków klimatu – zwrócił uwagę na fakt, że surowe zimy, a zarazem chłodne i mokre pory letnie, nasilały się począwszy od XIV w., a tendencja ta dobiega końca w połowie wieku XIX. Ten zimny okres nastąpił bezpośrednio po okresie cieplejszym, po średniowiecznym optimum klimatycznym obejmujący lata 950–1350. Ta mała epoka lodowa najintensywniej zaznaczyła się w Europie i w Ameryce...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta